piątek, 9 września 2016

Nowa prawda

Im dłużej patrzyłam w oczy tym bardziej byłam zakochana tym razem to ja go chciałam pocałować ale poczułam dziwne uczucie goraca ogarniające całe moje ciało. Nawet bez mojej reakcji wróciłam do ciała woda była lodowada a wokół mnie było wiele bestii o ognistych futrach.
-Już sio nie mam zamiaru sie przez was przeziębić!
Potwory posłuchały ale jeden został patrzył się na mnie cały czas.
-No juz idz stąd!
Patrzyl się na mnie swoimi czarnymi i pustymi oczami nie zważając juz na jego obecność cala sina wyszłam i zaczęłam się wycierac ubierając ciepła piżame i skarpetki. Po chwili poszłam do salonu był już następny dzień ale nie chciałam iść do szkoły.  Zjadłam śniadanie zadzwoniłam do szkoły ze dziś nie przyjdę i zrobiłam sobie mleko a ten stwór przy każdym ruchu był obok mnie.
-Czego chcesz wiem że wczoraj was wywałam ale nie chce śmierci innych.
Odważyłam sie na pogłaskanie dziwnego stworka. Wraz z moim dotykiem zmienił sie w ognistego maleńkiego wilka z obrożą.
-Dziękuję moja pani Tęskniłem za tobą!
Krzyknął łasząc się do mnie a ja niemal że zemndlałam. Kiedy miałam ochotę juz upaść na podłogę z posłania wstał Sharki oszczekując ogniste zwierzę.
-T t ty też go widzisz przyjacielu na szczęście...
-Długo cie szukałem pani.
-Nie znam cie malutki przykro mi...
-Ależ wiem kiedy wracałem z nowym panem i panią do domu jako prezent dla ciebie ale taki pan włączył bombę i wysadziło cały samolot pan mi kazał znaleźć paniennkę i pilnować!
Łzy napłyneły mi do oczu i po chwili spływały mi po policzkach.
-Przez cały czas myślałam ze to silnik zawalił a to był zamach!?
Rozpłakałam się i usiadłam na podłodze w tym samym czasie do mojego domu wszedł wysoki mężczyzna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz